Nastał intensywny okres w życiu Cukiereczka – okres uprawiania sportu. Nie, żeby nigdy go nie było ale oprócz treningów z Tatą Cukiereczka Jaś nie chodził na żadne zorganizowane zajęcia sportowe.
Z bardzo prostych przyczyn – w naszym kraju króluje piłka nożna, a to nie jest nasz ulubiony sport na świecie. Poza tym dla dzieci w tym wieku 4 lat nie ma zbyt wielu dyscyplin sportowych – są sztuki walki (ble), piłka nożna i świetne zajęcia gimnastyczne w Krakowie, ale droższe niż najlepsze spa. Pewnie dlatego chodzą tam głównie obcokrajowcy.
Ale Po skończeniu przez Cukiereczka 5 lat został on zapisany na sekcję wspinaczkową dla maluchów, (czyli dzieci właśnie od 5 roku życia). Podczas gdy Mama Cukiereczka Wam to opisuje Cukiereczek ma swój drugi w życiu trening wspinaczkowy.
Trochę się baliśmy jak to będzie, bo Jaś jest znany ze swojej niechęci do nowości; gdy jakiś czas temu po raz pierwszy wybraliśmy się z dziećmi na ścianę wspinaczkową to Jaś zarzekał się, że nawet tej ściany nie dotknie. I faktycznie tak było
Ale pierwszy trening już za nami i Cukiereczek połknął bakcyla – dziś nie mógł się już doczekać końca rozgrzewki, żeby się zacząć wspinać (dzieci muszą się najpierw rozgrzać – nie mogą iść na ścianę dopóki nie skończą rozgrzewki).
A Mama i Tata Cukiereczka przypomnieli sobie dawne czasy, gdy byli młodzi, piękni i zgrabni i śmigali po skałach jak kozice. Wyglądało to mniej więcej tak:
Poczekamy jeszcze dwa lata – Jaś będzie wtedy w sekcji dla starszaków, Franek rozpocznie swoją przygodę ze wspinaniem a Mama i Tata będą mieli dwie godziny wspinaczki na ścianie tylko dla siebie. Wszystko przed nami.
Swoją drogą byliśmy przekonani, że po dwugodzinnym treningu na ścianie konieczne będzie coś słodkiego, soczek itp. Okazało się, że po skończonym trening, kiedy akurat Jasiowi wypada pora drugiego śniadania, Cukiereczkowe cukry poszybowały mocno w górę. Najwyraźniej emocje Jasia również sięgały zenitu podczas wspinaczki na wysokie ściany
Październik 26, 2014 at 7:11 pm
Mój synek jest jeszcze malutki, narazie trenuje od miesiąca chodzenie :-). Ale ta ścianka wspinaczkowa to super pomysł. Fajnie pomyśleliście :-).
Październik 27, 2014 at 8:35 am
Z tymi cukrami po wysiłku to tak może być: nastawiamy się na spadek a one odwrotnie idą w górę. Emocje, praca mięśni… Wiktor też nieraz po treningu judo ma cukier 250-290 ale nie daję mu żadnej korekty bo potem poziom i tak zaczyna się obniżać
A samo uprawianie sportu to jest super sprawa
Wiktor ma swoje judo, starszy syn piłkę nożną, ja mam swój crossfit, na który często zabieram Wiktora. Potem on sam w domu odtwarza ćwiczenia, które widział na moim treningu
Miód na serce
Październik 27, 2014 at 11:24 am
A ja zapisała Młodego na judo. Tyle, ze w przypadku trzylatkó Judo polega na powitaniu w szeregu, zrobieniu dwóch przewrotów i… tyle. Reszta to po prostu ćwiczenia rozciągające i ogólnorozwojowe. Chciałabymm joge, ale w pobliżu nie ma jogi dla dzieci. No i w zimie będą pierwsze narciarskie próby…
Reguralnie chodzimy też na basen, ale to w ramach zabawy a nie nauki pływania, póki co;)